Mamy sytuację: prowadzisz bloga, przeglądasz innego bloga. Zaczynasz pisać komentarz… wyszedł trochę długi.
Czy rzeczywiście chcesz wpisać długi komentarz u kogoś innego na blogu? Wstawiając u kogoś komentarz dostajesz w zamian tylko i wyłącznie małego linka do siebie. Da się to lepiej rozwiązać.
Możesz dostać zarówno linka jak i nową treść na swojego bloga 🙂 Trzeba dobrze wykorzystać te kilka minut poświęcone na pisanie komentarza.
Rozwiązaniem jest TrackBack (lub ping). Trackback to taki mechanizm działający między blogami, informujący autora bloga, że ktoś nawiązał do jego notki w swojej notce. W praktyce pozwala on na prowadzenie czegoś w rodzaju dyskusji między-blogowych (działa np. na blogach opartych na WordPress).
Inaczej rzecz biorąc zamiast pisać u kogoś innego w komentarz… napisz u siebie nową notkę, a w treści wstaw link do komentowanego wpisu. Zrobisz dwie rzeczy za jednym zamachem – uaktualnisz swoją stronę i skomentujesz czyjś wpis.
PS: To właśnie Dziś starałem sie Marcinowi wytłumaczyć, ot co mu wyszło.
Tomek, jestes wielki, znowu mnie do czegos natchnales…
Trackback ma to do siebie, że może być wykorzystany w dobrych, i złych celach niestety również:(
dzięki za info – już wiem o co chodzi 🙂
oho, kilka minut temu dostałem prośbę o zatwierdzenie komentarza, patrzę … a tu tekst z bloga znajomego, który już wcześniej widziałem. Myślę sobie: Po co on to skopiował i wkleja jako komentarz?? Aż tu nagle eureka! Trackback 🙂 Dzięki Tomek!
Nie ma to jak dostać bumerangiem własny artykuł, ma to zaletę że można wyłapać złodziestwo.
Dobry sposób na poznanie kto coś podkrada.
Znam blogi, które jadą tylko na trackbackach, ale niewiele to wnosi.