W komentarzu do jednego z poprzednich postów, który swoją drogą wzbudził dosyć dużą dyskusję, Ulo zadał mi to pytanie.
Powiem tak czasem dużo czasem mało… zależy od tego czy mam czas i ochotę siedzieć przy komputerze. Jak chcę idę na spacer, oglądam jakiś film, załatwiam jakąś sprawę, czytam książkę, czy też idę do dziewuchy 🙂 a jak nie chcę siadam do komputera. Myślę jednak, że nie o to w tym pytaniu chodziło…
O komputerze trzeba wiedzieć jedno, można siedzieć przy komputerze i można pracować przy komputerze. W pytaniu chodziło zdaje się o to drugie…
Dla przykładu podam rozmowę jaką niedawno przeprowadziłem z jednym z partnerów na gg. Zaczął mnie wypytywać o tworzenie ministron… rozmowa trwała już kilka godzin, tak co kilka minut się ktoś z nas odzywał. Jedno z ostatnich pytań, brzmiało mniej więcej tak:
– Ile czasu poświęcasz na jedną taką ministronę?
Wtedy mnie coś tknęło, sprawdziłem ile już rozmawiamy na gg i doszedłem do wniosku, że mniej – więcej tyle ile trwa ta rozmowa, ciągnąca się od prawie 2-3 godzin.
Jak to jest… ?
O to ile będzie trwać rozmowa nikt z nas nie zapytał… ale o to ile czasu trwa czegoś zrobienie, zadano mi pytanie.
Gdyby tak traktować tworzenie strony www jak rozmowę na gg, czy nie byłoby łatwiej? Już dawno byłaby gotowa, lepsza czy gorsza, ale by była, a tu kilka godzin minęło i nic nie ma.
Poza…
Poza wrażeniem, że już 3 godziny przesiedziane przed komputerem a tu nadal nic nie ma…
Dobrze gada. Nie chodzi o to, że brak czasu, a te ministrony, lae o to, że ludzie źle go sobie organizują. Czasem ciezko mi się zmusić do zrobienia czegoś nowego.
A nie masz tak, ze jak siadasz do komputera z zamiarem popracowania to zamiast wziac sie za cos pozytecznego zaczynasz sie bawic? …np ogladać filmiki na YouTube, gadac ze znajomymi na gg, ogladać jakis film.
Ja czesto tak mam, po prostu zamiast robic w pierwszej kolejnosci rzeczy najwazniejsze, zajmuje sie jakimis duperelami, np pisze teraz ten komentarz 😛
Ale jest tez dobra strona opisywania tych swoich wad, po prostu sie je lepiej widzi i tak np teraz koncze pisac i zrobie cos pozytecznego 🙂
Jak się ma mało czasu to się sprężamy, a jak mamy cały dzień to odkładamy na później.
Proponuję zaplanować sobie robienie TYLKO danej czynności. Przykład: piszę teksty na stronę. I nawet jakby się waliło i paliło Ty piszesz teksty, nie sprawdzasz „przy okazji” poczty, nie rozmawiasz na gg itd.
Po dokonanej czynności robisz coś innego, co sobie ustalisz, być może w trakcie pisania tekstów pojawiły się inne sprawy do załatwienia, masz czas to teraz zrobić.
Czas przy komputerze ucieka jak woda przez palce. Jeżeli konsekwentnie nie będziesz się trzymał tego co należy zrobić.