Tak sobie usiadłem wczoraj, na chwilkę wieczorkiem na moment, by coś zarobić. Zajrzałem do maili Anety Styńskiej co tam piszą do mnie ciekawego, a tam informacje o kilku szkoleniach „Wysyp szkoleń do promowania” – wszystko fajnie, dużo szkoleń prowizje od 20 do 50%, gotowe linki z ID partnerskim, zarobię wiec na nich. Wybrałem szkolenia Kamila Cebulskiego – takie normalne mi sie zdały 🙂

Wziąłem się więc do pracy, mailing napisany już mam wysyłać – tylko pech chciał, że zajrzałem wcześniej na forum ZM i lipa. Okazuje się, że ID partnerskie ZM z proponowanego przez Anetę linku, na niewiele się zda w przypadku promocji tych szkoleń.

http://www.zlotemysli.pl/biznesl,1/kurs-skutecznego-dzialania.html

Marek poinformał partnerów, ze Cookies w przypadku tych szkoleń nie działa, a o tym z czyjego polecenia jest dany klient decyduje porównanie adresów e-mail. No cóż ciekawe…

Charytatywnie to robię, ale dla innych instytucji…

Pomyślałem chwilkę i napisałem do Kamila, czy nie da się jakoś z nim prywatnie dogadać omijając ZM. A tu niespodzianka.

Okazało się, że nie trzeba się dogadywać, bo Kamil ma swój Program partnerski (klikaj śmiało, program nie ma niższego poziomu z tego co patrzę) , w którym wystarczy się zarejestrować i już można mieć pewność, że praca przy okazji promowania jego szkoleń nie pójdzie na marne. Program co prawda w fazie twórczej z tego co patrzę, ale Kamil się zapisać kazał wiec zapewne działa – ZM też jest u nich zapisane 🙂

PS: W programie tym mamy dwie możliwości zarabiania. Pierwsza to taka jak zwykle, czyli zarabiamy i wypłacamy pieniążki. Druga to możliwość zarabiania polecając różne dziwne rzeczy, np. newsletter na blogu Kamila – jeśli ktoś zapisze się z naszego polecenia, dostajemy jeden punkt (podobnie ze Światem Kamila C i Milionare Magazin). Punkt taki wart jest 1 zł, punktami takimi można płacić wyłącznie płacić za produkty i szkolenie oferowane przez fundacje.