Przeglądam sobie internet… – szukam stron na których przedrukowali jakieś moje artykuły. Chcę pokazać, ze to co napisałem w artykule Koszt kampanii reklamowej 0 zł – artykuły do przedruku? naprawdę działa.
Biorę przykładowo pod rozwagę artykuł Jak wykreować z każdego produktu niszę w internecie?, poza rzecz jasna artykularnią, artelis i serwisem eioba, znalazłem go na kilkunastu innych stronach, wraz z linkami do mojej strony w stopce artykułu.
Kilka ciekawszych stron gdzie znalazłem mój artykuł:
linkpraca.pl
laboratoriumsztuki.pl
aktywa.biz
biznesmarketing.pl
www.ecommerce24.pl
e-biznes-partnerski.pl
itd…
Zauważ, ze wszystkie strony są tematycznie powiązane z moją, a co z tym idzie link w stopce jest na stronie powiązanej tematycznie, co ma znacznie większe znaczenie, niż ze stron nie tematycznych.
Dla kogo to?
Metodę z artykułami do przedruku przede wszystkim polecam osobom prowadzącym swój własny tematyczny serwis. Jest to jedna z metod reklamowania się u konkurencji – jak widać skuteczna!
Jak na artykułach pośrednio dorobić?
O tym jak na artykułach można zarobić bezpośrednio już pisałem tutaj „Popełniłem artykuł”. Oprócz jednak takiego zarobku, możesz wykorzystać inną metodę – która przy okazji jeszcze bardziej zachęca do tego, by ludzie przedrukowali twój artykuł.
Na swojej stronie w dziale przedruk artykułów, umieściłem informacje – dotycząca umieszczonych tam artykułów:
Zarabiaj na przedruku możesz w tekstach linki do ZłotychMyśli i do CnebPoints pozamieniać na swoje linki partnerskie (oczywiscie tylko w tych których takowe są), pamiętaj jednak o pozostawieniu pozostałych linków nie zmienionych.
Oznacza to tyle, że zachęcam ludzi na zapis do programu partnerskiego na mój niższy poziom, jeśli jeszcze nie są zapisani :).
Dodatkowym plusem jest to, że jeszcze bardziej to czasem motywuje do przedruku artykułów – choć przyznam, że nie każdy korzysta z podmiany linków 🙂 ale to inna sprawa – widać artykuł jest czasem dobry.
No proszę. Oni myślą, że zarobią na podmianie linków, a Ty ich tak kiwasz 😉 Socjotechnika w czystej postaci 😀
Czysta prosta i domyślna – nawet nie trzeba wielce się ukrywac by działało 🙂
Nie ma większej straty czasu niż pisanie artykułów do przedruku myśląc że link w nich pojawi się w X kopiach. Nic z tego. Każdy jeden kto weźmie twój artykuł wywali twoje linki w kosmos. Właśnie dlatego, że nikt nie będzie reklamował konkurencji.
Wiesiek masz jakieś doświadczenia w tym kierunku?
Nie każdy nie bój sie 🙂 Na artykułach pisanych do artelis skorzystałem i to sporo zarówno bezpośrdnio jak i pośrednio 🙂
PS: Tak reklamuje na swoich stronach konkurencję i ile napisali ciekawy artykuł 🙂
No ciekawy sposób, chociaż w sumie przedruk artykułów to się odbywa również bez zezwolenia, wystarczy coś ciekawego i przydatnego napisać i zaraz kopiują.
Z tym przedrukiem to jest trochę takie „podejście od innej strony”, bo z reguły wszyscy walczą o to by ich artykuły nie były powielane 🙂
pozdrawiam
aaa jeszcze chciałem dodać, że jak pewnie się orientujecie Artykularnia od dawna nie istnieje. Tzn nie znikła całkiem tylko została połączona z Artelisem, chociaż wg. mnie to była zbędna fuzja, chyba że to na jakiejś formie przejęcia się odbyło.