Tak zajrzałem na blogi znajomych z internetu, co tam nowego u nich słychać… No i mamy, Arkadiusz Podlaski skorzystał z opcji założenia własnej księgarni z Aragonem (aragon udostępnił proste narzędzie do integracji z innymi stronami www).

Ja jakoś do dziś dnia się tym nie zainteresowałem bardziej.

W Aragonie nie podoba mi się jedno, przeglądając ofertę natrafiamy na ebooki, a gdy klikniemy na „do koszyka”, przenosi nas do ZłotychMyśli, z ID partnerskim escpoland…

Podobna sytuacja jest pomiędzy ZM i CnebPoints – też wzajemnie te pp promują się między sobą, (podrzucając swoje ID – robiąc mi konkurencję) pisałem o tym kiedyś na forum ZM. Zresztą nie są to jedyne pp, w których mamy taka sytuację…

Z biegiem czasu się jednak do tego przyzwyczaiłem – dużego wyboru porządnych programów partnerskich jeszcze u nas nie ma – no ale to już niedługo. Na zachodzie są pp, które dają nawet do 75% prowizji (jak doniósł mi Sebastian), a utrzymywanie się tylko z PP jest znacznie bardziej popularniejsze. U nas jeszcze chwilę poczekamy, zanim właściciele PP zrozumieją, że ten kanał dystrybucji może przynieść znaczne większe korzyści, jeśli się rzeczywiście postawi na partnerstwo. A nie tylko na jakieś takie coś nie wiadomo co, bo inni takie mają…

Przykładowo zapisałem się do jednego pp i uzbierałem 30 zł. Dostałem w tym momencie maila, z treścią, że już dawno mogłem wypłacić pieniądze i czemu tego jeszcze nie zrobiłem… domyśliłem się, że byłem chyba jednym z niewielu, który cokolwiek tam uzbierał, bo nie byli zbytnio przygotowani by mi to legalnie wypłacić… Tak to u nas niestety nadal w niektórch miejscach funkcjonuje.

Czy pomagać konkurencji?

Wracając do Aragonu, kiedyś na początku swojej działalności pisałem do nich czy za te ebooki też planują dawać prowizje, odpowiedzieli że nie… Tak przynajmniej było bezpośrednio ze strony aragonu. Nie wiem jak jest ze stron partnerskich, próbując przykładowo zamówić z księgarni Arkadiusza, nie przenosiło mnie na strony ZM, ale kazało wypełnić formularz (w każdym razie nawet jak za nie płacą, jest to 5% – tak jest przynajmniej w regulaminie).

Inną sprawą jest to, że tak czy inaczej promuje aragon 🙂 ale to chyba ze względu na sympatię do Kamila Cebulskiego 🙂

Jak i na to, że w Aragonie dodatkowo podoba mi się to, że mamy klientów na stałe przypisanych do siebie. Jak kiedyś usunąłem przez przypadek przekierowanie maskujące (przez które kierowałem ludzi do aragonu) to zamówienia tak czy inaczej nadal były 🙂

W każdym razie jak promuje Aragon to staram sie to robić na wybranych książkach i tylko do tych wybranych książek, wtedy jakoś idzie. Przykładowo przy pomocy tego artykułu o technikach manipulacji, sporo książek sprzedałem (niestety magazyny aragonu się już opróżniły).